środa, 24 lutego 2010

Znikanie

czekanie było wspinaniem się po tęczy
minuty tężały
nawijane na palec wskazujący

potem chciałam Cię chwycić za nadgarstek
który szczelnie ukryłeś w rękawie kurtki

pamiętam tylko że padał deszcz
a moje źrenice odprowadziły Cię do granicy okna
aż tam gdzie zaczyna się ściana

kurtka czarna z dużymi kieszeniami
pewnie lubisz wkładać do nich dłonie

ślady natychmiast wsiąkały w chodnik
jakbyś ledwie go dotknął

stało się najmocniej
kiedy prawa noga zniknęła na dobre za pobliskim dachem

perspektywa znikania
Chagall który sfrunął na ziemię

Obraz: Gertrude Kasebier

17 komentarzy:

Anka W. pisze...

Minuty mają dziwną tendencję do tężenia :)

dobrze opisane

Kopacz pisze...

Koncepcja znikania jest mi bliska, lecz wciąż mam problem z jej zastosowaniem. Pozdrawiam nocnie :)

Beata pisze...

łaaaał...

Holden JAREK Cyprian pisze...

kurtka czarna z dużymi kieszeniami
pewnie lubisz wkładać do nich dłonie


LUBIĘ:)))))

uściski

Ida pisze...

"czekanie było wspinaniem się po tęczy" - pięknie powiedziane :)))

Latarnik pisze...

Chciałem coś napisać o tym czekaniu i odchodzeniu i o tężeniu minut, ale.... zapomniałem co :) Zauważasz ważne rzeczy.

Anonimowy pisze...

Harmonijny i niezwykle lekki ten wiersz,jest w nim i napięcie i tęsknota. Podoba mi się.Andrzej.

Małgorzata pisze...

Dziękuję Wam:)

Anonimowy pisze...

pięknie! tak jak malował Pan Chagall :-) - jeden z moich ulubionych malarzy zresztą.

Margarithes pisze...

Refleksyjnie mi się zrobiło :)

Anonimowy pisze...

Marzy mi się aby tak o mnie ktoś kiedyś napisał,żeby ktoś tak czekał.Pozdrowienia,DS.

Anonimowy pisze...

):-)
Marek

Małgorzata pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Małgorzata pisze...

DS - pozdrowienia!

Anonimowy pisze...

Małgosiu - jak widać - mój ):-) o 13 minut dwie - wczoraj...
A wiersz? Taki Twój - z pełną perspektywą "widzenia", "patrzenia"
sobą...
"...minuty tężały..."
"...stało się najmocniej..."
to perełki ze słów
"...pamiętam tylko że padał deszcz..." - proste, prawdziwe, dobre, komunikatywne = obrazowe -
jak u Chagalla - kiedyś wystawę Jego prac oglądałem dwie godziny - a nie była zbyt wielka - w sensie ilości...
Pozdrowienie!
Z.M.P. - dla odróżnienia.

Małgorzata pisze...

:) Dziękuję i pozdrawiam!

Kajetek pisze...

rozstanie rozstanie rozstanie
(nie) tak malował pan Chagall