wtorek, 2 marca 2010

Tajemnica


tajemnica się rozlała

obrus
przygotowany na niedzielę
dał wstydliwą plamę

chude drzewa odmówiły alibi
a podmiot liryczny może Cię co najwyżej
rozśmieszyć

ze wszystkich dostępnych słów
wybraliśmy milczenie

czasami interpunkcyjnie wdarł się uśmiech
okraszony żarem policzków
byliśmy wówczas jak dzieci na kolanach Mikołaja
wykupujące wierszykiem fanty

czuję się nieswojo
że jako pierwszą zobaczyłeś mnie nagą

mimo wszystko
mogę Cię jeszcze zaskoczyć


Rys.: DUBLJU (www.digart.pl)

5 komentarzy:

Holden JAREK Cyprian pisze...

wstydliwa plama nakazuje wybór milczenie... lub krzyku...

pięknie.

Latarnik pisze...

Hmmm... Jak by to napisać... Po przeczytaniu czuję się tak jakbym zobaczył Cię nagą... Mentalnie :)

Anonimowy pisze...

,,chude drzewa odmówiły alibi" :-)

Margarithes pisze...

trafiasz, zawsze blisko :)

Anonimowy pisze...

Albo w "centrum" Margo. Albo!
Z.M.P.