czwartek, 11 czerwca 2009

Widz

Na wszystkich fotografiach, które oglądam, najbardziej interesuje mnie drugi plan. Coś uchwyconego przypadkowo, przez co naturalnie i najbardziej zgodnie z prawdą.
Ot na przykład Artur Barciś w "Dekalogu" Kieślowskiego. Przypadkowy przechodzień, niemy świadek zdarzeń, który od początku wie wszystko. Mówi całym sobą, ale nie wypowiada ani jednego słowa. Jakby żył od początku świata i wszystkie drogi zostały już przebyte.
Czemu nie zareagował ani razu? Bo właśnie poznał człowieka i doskonale wiedział, że to by nic nie dało, że zawsze na przekór, po swojemu, nawet jeśli na stracenie. A może właśnie ze względu na odgórnie ustalony bieg zdarzeń, który zmierza łagodnie do także określonego celu.
Tacy obserwatorzy zdarzają się też w życiu. Wiedzą i czekają, a ja im się przyglądam uważnie. Mimo, iż moja wiedza raczej cząstkowa i mało stabilna.
Czasami drugi plan jest ważniejszy niż pierwszy, może nawet częściej niż nam się wydaje. Dlatego czuwanie powinno być najbardziej naturalnym stanem człowieka.

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

A może ty też jesteś takim widzem?

Anonimowy pisze...

O właśnie.Może???Proponuję piwo w niedziele.Jestem w Op.Maila nie zmieniłem,wiec daj odp.DS