niedziela, 25 marca 2012

Rozwiosennienie

Próbowaliśmy wyjść wiośnie naprzeciw
Miłość krzyczała z dzienników
Podobno jest modna jak kolor zielony
I trampki Giuseppe Zanotti
 
Rozwiosennienie wciska się w żyły
Dotleniając uśmiech
Słowa jednak nie są wiatropylne
Przegrywają w sondażach
Z bladymi dekoltami sasanek
 
Nic się nie stało
Ostrze ledwie drasnęło powietrze
Nie dotykając serca
 
Nasze wiersze mijają się
Na przeciwległych przystankach
 
Wspólny język jest martwy

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

...wspólny język jest martwy, a spojrzenia?

Małgorzata pisze...

Też, niestety.