Nie wymyślono nic doskonalszego niż śmiech
Siedząc naprzeciw siebie
Prześcigamy się w fantasmagoriach
Świeżo malowana powaga
Nie zadrży w kącikach ust
Ironia jest miękka i ciepła
Można się w niej schować
I nawet nie zauważyć że mówimy o sobie
„Bravo pour le clown”
Wróbel zaszeleścił w kulisach
Tylko ręce przywarły do kolan
Bez kostiumów nam wygodniej
Słowa jedynie posiwiały
Przerzedzone więzną w gardle
Nawet jeśli Godot nie przyszedł
To nie był już potrzebny
W tym roku jednak będzie Wigilia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz