Wiedział że kiedyś nadejdzie ten dzień
Czas się zwinął jak kłębek włóczki
Który Matka trzymała w koszyku pod łóżkiem
Matka miała szczęście
Umarła młodo
Nawet wspomnienia po niej nie posiwiały
A on właśnie dzisiaj
Przez uchylone Drzwi
Usłyszał że jego ciało powoli odłącza się
Od kroplówki zwanej wolą życia
Nie słyszał nic więcej
Poza haustem fali dobijającej do brzegu
Na dziurawej tratwie pamięci odpływały
Ciepły dźwięk rozkrajanego chleba
Widok z okna na drugim piętrze
Zimne muśnięcie podłogi po przebudzeniu
Od teraz
Wolno mu wymawiać słowo nigdy
I żaden palec nie pogrozi drwiąco
W geście sprzeciwu
Wszystko co widział
To mucha krążąca wokół szpitalnej lampy
Jej zagubienie
Jego pewność
Mijały się po torach źrenic
Jak pociągi na przeciwległych stacjach
17 komentarzy:
perełka:
Nawet wspomnienia po niej nie posiwiały
!!!!!!
Dziękuję Holden:)
Bardzo lubię takie pisanie!Zapewne
"znawcy" powiedzieliby o "przegadaniu", "dopowiedzeniach"... Ja sam czasem piszę zbyt anorektycznie.
"Na dziurawej tratwie pamięci odpływały
Ciepły dźwięk rozkrajanego chleba
Widok z okna na drugim piętrze
Zimne muśnięcie podłogi po przebudzeniu"
każdemu co innego... mi chyba umykające dukty za kołami roweru-najbardziej chyba...
Rewelskowy wiersz! I tyle!
Z małą dozą zazdrości M.
Już niedługo poczytam Twoje wiersze i pewnie też będę zazdrościć...:) Podoba mi się słowo: "rewelskowy ":)
mnie podoba się czas zwijający się jak kłębek włóczki
ładnie :)
A dziękuję:)
..wspaniały tekst.. smakuje jak dobry 'swojski chleb'..:)
..delektuję się odgryzając smakowite kęsy..:)
pozdrawiam ciepło..
Bardzo dobry wiersz!
Cieszę się, że Wam się podoba:)
miało być "rewelkowy" - przepraszam!
M.
Ale to naprawdę ma swój urok:)
Trudny temat pięknie ujęty, choć jak dla mnie za dużo w nim słów :) Ale ja minimalistą jestem...
moja znienawidzona mucha w pozytywnym tekscie...nie wiem co napisać:(
Wiem Latarniku, ma skłonności do przegadania, wiem...
Beata, najważniejsze, że wpadłaś:)
Od dłuższego czasu przyglądam się temu blogowi i tak się zastanawiam, czy myślała Pani o publikacjach?To są naprawdę dobre teksty i fajnie byłoby je udostępnić szerszemu gronu odbiorców. Niech Pani poszuka wydawcy, bo szkoda. Z najlepszymi życzeniami - Jadwiga.
Pani Jadwigo, cieszę się, że Pani tu zagląda i że podoba się mój blog:) Natomiast na razie na pewno mam za mało tekstów, żeby cokolwiek wydać. Wszystko, co napisałam jest na tym blogu. Ale oczywiście pomyślę nad tym:) Pozdrawiam.
najważniejsze? to wchodzę jeszcze raz:) ale mucha dalej...zaczyna mi...się...nie, nie na razie byc obojętna:)
Prześlij komentarz