Tak więc nie było tam ognia
Jak wszyscy myśleli
Szatkującego przestrzeń
Na kręgi
Nie było grzeszników
Ani świętych
Pokutujących za niewinność
Nawet tamtejsza rzeka
To nic więcej jak rzeka
Pytasz zatem co było
Zwykłe popołudnie
Winogrona dojrzewały za oknem
W roztopionym maśle grzęzła mucha
Pamiętam też że rozciąłem sobie palec
O jeszcze tępy nóż
-Naostrz go - powiedziała przed wyjściem
Potem był telefon
I garść ziemi
W której musiałem zmieścić
To czego nie zdążyłem dać inaczej
Ścieżka też była zwykła
Skrojona na miarę
Zwężona do jednych ramion
I pomniejszona o jutro
11 komentarzy:
Przejmujące...
Napisanie, że to rewelacyjny teskt o tym co się w nim stało (wydarzyło)jeszcze będzie za mało jak tej garści ziemi, w której trzeba zmieścić cały świat- tamto popołudnie, rozcięty palec, zwykłość życia na codzień; powinniśmy oswajać, się oswajać pomniejszanie jutra, jak tu:
Spacer z Nią
Zawsze tak samo
Jakiś dźwięk
myśl
zdarzenie
Załamanie ciągłości
Oniemiałość
I ja
nieodzowny wspólnik
bez udziałów
Pochlebiam własnym śladom
odprowadzam bez uników
do każdej ciszy
Ale sprawdzam wątki
dociekam
Oswajanie kresu
23 października 2009, napisałem
Marek
"...I garść ziemi
W której musiałem zmieścić
To czego nie zdążyłem dać inaczej" - piękna metafora. W tych trzech wersach umieściłaś wszystko to co powinniśmy pielęgnować w sobie dla dobra innych póki jest na to czas.
podoba mi się rytm tego wiersza...
"Piekło", a jednak bliski nieba ten wiersz... Tak go czytam.
I znowu bardzo dobry wiersz!
Holden - ten rytm to tak mimochodem mi wychodzi, dlatego jak da się go uchwycić to się cieszę.
Kopaczu - o to mi chodziło. Dzięki.
Marku - lubię Twoje wiersze:)
Isle - to piękny komplement. Dziękuję!
Latarniku - to właśnie najbardziej lubię w poezji, że każdy może w niej znaleźć coś swojego. Dobrze, że tak czytasz.
Czytelniku - dzięki.
Miłego dnia Wszystkim!
bardzo lubię Twoją poezję. odbija się we mnie echem :-)
bardzo lubię cię czytać.
Bardzo.
Emmo - dzięki:)
Alejodrzew - i nawzajem:) Pozdrowienia!
Kolejny interesujący wiersz u Ciebie. W sumie to piekło mamy na ziemi, ale w wierszu opisałaś je całkiem inaczej - jako "zwykłe popołudnie", ale ukazane w wierszu optymistycznie.
A z ostatniego wersu myślowo usunąłem sobie spójnik ;)
Pozdrawiam i dziękuję za lekturę :)
Prześlij komentarz