wtorek, 5 maja 2009

"Najładniejsze bajki są o tym, że byliśmy mali" /Z. Herbert/

Kiedy byłam mała wydawało mi się, że dawniej świat miał tylko czarno-białe barwy. Rzeczywistość, która docierała do mnie zza szklanego ekranu musiała być prawdziwa. Wymyśliłam sobie wówczas że żyję w najlepszym momencie, że dopiero co za sprawą mi nieznaną biel i czerń rozszczepiły się na tysiące kolorów, odcieni i półodcieni. Przyszło mi do głowy, że może ja tylko to widzę i dlatego nieraz sprawdzałam dorosłych, podpytując ich z zaskoczenia i zwykle trafiali z barwami w sedno i co najdziwniejsze - nie byli zaskoczeni ich istnieniem. Zatem rozszczepienie musiało mieć miejsce dużo, dużo wcześniej. I gdyby się przemieszało i zieleń zajęłaby miejsce błękitu, też zostałoby to przyjęte bez protestu. Z czasem też zrozumiałam i przestałam pytać. Dzieciństwo chyba się kończy wraz z ostatnim zdziwieniem.

1 komentarz:

maĆ...ej! pisze...

http://zabek72.wrzuta.pl/audio/4hlcwpyq0IG/maryla_rodowicz_-_kiedy_sie_dziwic_przestane

jeśli wiesz co chcę powiedzieć... ;)