środa, 27 maja 2009

Pęknięcie

Czasami świat pęka na pół. Tak jak dzisiaj. Szłam do pracy jak co dzień i nagle przede mną pół drogi w deszczu, a za mną jeszcze wciąż sucha przestrzeń. Pół kroku dzieliło mnie od chmury. Dziwne to uczucie znaleźć się pomiędzy. A jednak jak się tak przyjrzeć bliżej to naturalny stan człowieka. Ileż to razy między pewnością a zawahaniem, zgodą a niesmakiem, mniejszym i większym złem, powagą a żartem, uwagą a rozproszeniem, prawdą a zmyśleniem, smutkiem a radością, nagłą i niespodziewaną. Nawet dzień nie przechodzi ot tak w noc, a morze w niebo - tylko w oddali złudzenia optycznego. Permanentne zawieszenie w chwili, która też przecież przejściowa.

Brak komentarzy: