czwartek, 3 września 2009

To lubię (wspomnieniowo)

Kolejny koncert i kolejne spotkanie z Ireną Jarocką. Nie będę komplementować, bo już kiedyś napisałam wszystko i niech to wystarczy. Wartościowi ludzie najpiękniej dają się poznać w ciszy i w takim właśnie milczeniu, wyważeniu, dobrym tonie jest i trwa p. Irena.
Kiedyś ktoś mi powiedział, że jak spotka się wielkiego człowieka, to będzie go można poznać po tym, że jest skromny. To wielka sztuka nie zejść z tej drogi przez całe życie, ale jak widać, czasami się udaje.

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Jasny gwint, kobieta dobrze sie trzyma.Nic się nie zmieniła od czasow mojego dzieciństwa, a to już sporo lat:-)DS

Małgorzata pisze...

Trzyma się trzyma, a nawet więcej - nie starzeje:)