Eugeniusz Tkaczyszyn - Dycki
opowiem ci o śmierci w moim niedoskonałym języku znanym z niedoskonałości ale zanim opowiem ci o śmierci jak to już robiłem dla wielu przed tobą musisz mnie nazwać stosownie i zapamiętać moje imię po dzień w którym zacznie się ściemniać nad wszystkim czego się dotknąłeś i wyzbyłeś raz na zawsze wtedy opowiem ci o śmierci wtedy opowiem ci głównie o sobie nie zaczynaj z nikim przyjaźni kto nie umie dawać w sytuacji bez wyjścia
/Piosenka o sytuacji bez wyjścia/
Za te dwa ostatnie wersy należą się wszystkie nagrody świata.
13 komentarzy:
no nie znałem, no piękne, no gratuluję, no wspaniale:)))
Wiesz szczerze to ja wierszy też nie znałam...nazwisko tak, z twórczością kiepsko, ale poczytałam i w sumie...jest dobrze:)
..nie znałam ale z ogromna przyjemnością przeczytam..:)
to prawda - wspaniałe są te dwa ostatnie zdania!..
pozdrawiam serdecznie..:)
Też nie znam, ale poznam :) Dziękuję Małgosiu :)
To już? Przegapiłem ogłoszenie werdyktu? Poety nie znam, ale po przeczytaniu u Ciebie moze warto poszukać.
Wstrząsające było to, co mówił w prezentacji swojej książki dziś na gali o sobie i swojej matce.
I ja dziękuję.
Wiem, kogo szukać :)
Nike, jak miło wiedzieć, nawet teraz po zakończeniu liecum, gdy to co wcześniej było obowiązkiem teraz może być jedynie dobrym nawykiem, zrodzonym dzięki Tobie i twojemu blogowi.
Dziękuję.
Pozdrawiam!
:):):):):):)
www.lady-heban.ownlog.com - tu madziunia, Rysiunia masz rację!
Liadan, Magda - miło, że wpadłyście. Pozdrawiam.
właśnie czytam Jego tomik "piosenka o zależnościach i uzależnieniach"
):-)
Marek
dobry poczatek
Prześlij komentarz