Nie byłaby dobrym szpiegiem
Jej nieobecność zawsze pełna śladów
Tak się nie znika tylko odchodzi
Powoli w skupieniu
Dbając o szczegóły
Jeszcze tylko rozsypać zapach na fotelu
Zapomnieć swetra
I odłożyć kubek w nie swoje miejsce
Fioletowy szal
Jak dmuchawiec na wietrze
10 komentarzy:
Ty naprawdę czarujesz...słowami.Barbara
..z ogromną przyjemnością czytam Twoje subtelne słowa - wspaniały tekst w połaczeniu ze świetnym obrazem..;)
pozdrawiam serdecznie..:)
bez wersów 4 i 5 jak dla mnie. poza tym zaciekawiasz i zatrzymujesz. warto było znowu do Ciebie zajrzeć :)
Basiu, AnSa - jak zwykle miło Was czytać:) Pozdrowienia!
Ali - że przegadany...chyba masz rację. Wiesz, chciałam podkreślić odchodzenie, ale potem jak czytałam to też mi się wydało za dużo. Dzięki za uwagi i zapraszam!
Nie za duży, nie za mały, do czytania doskonały! :)
Pięknie ujęłaś to odchodzenie.Moja babcia tak właśnie odchodziła, zostawiając w każdym miejscu kawałek siebie. A to herbatę niedopitą, a to kawałek kanapki z masłem...
Jak zamknę oczy, to widzę treść tego wiersza w rzeczach, które w przeszłości sam doświadczyłem. Czasami już strzępy, ale emanujące siłą pojedynczych obrazów. Fajny. Pozdrawiam cieplutko:)
Małgorzato,
bardzo dobry wiersz. dla mnie nie jest przegadany, ale sama jestem straszną gadułą, więc moja opinia nie jest miarodajna.
podoba mi się taki jak jest :-)
Emmo, Kopaczu - dziękuję Wam za komentarze:)
a potem zostają w naszej pamięci, czułości myślenia
jak dzisiaj
w płomyczkach lampionów
ich rozedrgana obecność
świetny tekst, nooo... może bez 4 wersu - ale się bym nie upierał!
Marek
Ten wiersz akurat nie jest o śmierci, tylko o osobie która zawsze zostawia po sobie jakiś ślad. Ale oczywiście można go rozpatrywać w szerszej perspektywie, zwłaszcza jak się nie zna szczegółów...Może własny blog Marku?
Prześlij komentarz